29.1.14

LXXV AKCJA GTWB - "STOP!"

Z dniem 7 stycznia 2014 uległa likwidacji linia 394.
 W ostatniej swojej odsłonie łączyła ursuskie osiedle Niedźwiadek z (oficjalnie) ratuszem dzielnicy W-wa-Ursus oraz (przede wszystkim) centrum handlowym Factory, po drodze zatrzymując się przy przystanku kolejowym PKP W-wa-Ursus.
 Jednak dawniej wypuszczała się również na Jelonki, Koło, Młynów. Niezmienną trasą kursowała od 1984 do 2002 roku - przez 18 lat!
 Mocno okrojona w czerwcu 2013 w związku z "okrojonym budżetem ZTM-u".
 Tu widok na autobus linii 394 i dwa autobusy efemerydy o nazwie Z-7.
 Rozkład jazdy, zawsze była to linia szczytowa:
 No i koniec.

Mieszkańcy Ursusa wcale nie są zadowoleni ze zmian. Na przystanku PKP W-wa-Ursus-Niedźwiadek tak samo trudno się wbić do pociągu, jak wcześniej na PKP W-wa-Ursus, a stracili wygodne połączenie do uczęszczanego centrum handlowego.
Obecny burmistrz nie tylko nie umiał nie dopuścić do negatywnych zmian, ale też nie wystawił choinki przed ratuszem*
Czemu tak dużo o niej piszę? Bo "odchodzą" numery linii, które lubiłem - tak, w tej materii też można mieć upodobania! 394 to był najwyższy numer z zakresu "trzechsetek", zawsze miałem sentyment do tych "skomplikowanych" numerów (typu 394, 436, 495 itp.). Krótko mówiąc: "Mao tego zostao". Obecnie najwyższą "trzysetką" jest 365, a "czterysetką" 460.

A czy Wy macie jakieś ulubione trasy i/lub numery linii?

H_Piotr.

* - autentyczny argument, jaki usłyszałem zaraz po tych o pogarszających się połączeniach w Ursusie.

16.1.14

5 LAT MINĘŁO, 17 LAT MINĘŁO...

Ani się spostrzegłem, a mojemu blogowi "Fenomen Warszawy" stuknęło 5 lat! Siódmego stycznia 2009 w pierwszym poście pisałem: "Nie wiem jeszcze do końca, na czym stanie, w którą stronę bardziej się zwrócę. Czas pokaże." Czy pokazał?

Niedawno też (bo w listopadzie ubiegłego roku) minęło 17 lat od początku mojej przygody z fotografią. Pierwsze zdjęcia w moim życiu robiłem 1 listopada 1996 roku aparatem pożyczonym od wujka (nawet nie wiem jakim, wujek też nie pamięta), oczywiście kliszowym*. Od razu widać, co mnie już wtedy interesowało:
Metro Wilanowska 1996 - 2013.
 Tu się niemal nic nie zmieniło. Metro wtedy kursowało zaledwie od 1,5 roku (dla porównania, obecnie najnowszy odcinek - czyli Słodowiec-Młociny - funkcjonuje już od ponad 5 lat). Kiedy z kolegami po szkole jeździliśmy w górę i w dół tymi schodami ruchomymi, głos z głośnika kazał nam przestać się bawić urządzeniem. Metro było takim hitem, że pisano nawet o nim piosenki:
Elektryczne Gitary "Stacja Wilanowska"
Metro Wierzbno 1996 - 2013.
Metro było wtedy nowością - podłoga lśniła dając na Wierzbnie efekt wklęsłości. Pamiętam, że podobało mi się to wtedy. Składy metra miały wtedy po 3 wagony. Jak ktoś wsiadał na północnej stronie stacji, a jechał na południe, czekała go bieganina przez połowę długości peronu - na górnym zdjęciu skład stoi na stacji, a na dolnym wyjeżdża z niej i połowa już się schowała w tunelu. Jeszcze "śmieszniej" było w latach 2001-2007, kiedy to wagony "hiszpańskie" jeździły w składach po 6, a "rosyjskie" po 4 wagony i patrząc na światła w tunelu należało rozpoznać typ i udać się na właściwe miejsce drzwi ostatniego (czwartego lub szóstego) wagonu.
Metro Politechnika 1996 - 2013.
Była to wówczas końcowa stacja metra. Dalej jechało się tramwajami albo autobusami. Wagony metra podjeżdżały na peron w kierunku północnym, wypuszczały pasażerów, maszynista przechodził peronem na drugi koniec składu, zamykał drzwi i ruszało się w kierunku stacji Pole Mokotowskie torem niewłaściwym, aby zmienić go na rozjazdach umiejscowionych pod Polami Mokotowskimi - obecnie już się tak nie da przejechać, bo po otwarciu stacji Centrum w 1998 zlikwidowano kluczowy rozjazd.
Nowowiejska 1996 - 2013.
Jak już się przyjechało na Politechnikę, to zazwyczaj przesiadało się w tramwaj. Nieco zabawne, że gdybym porównania robił po 16 latach, 1 listopada 2012, to jeszcze mógłbym sfotografować w tym miejscu wagon 13N, może nawet ten sam. Za to na nowym zdjęciu jedyny w swoim rodzaju wagon 112N - pierwszy polski tramwaj z choć częściowo niską podłogą (który nota bene w 1996 już kursował po Warszawie).
Nowowiejska 1996 - 2013
Czekanie ułatwia nam wiata. W 1996 umilał też mural na szczytowej ścianie powojennej kamienicy przy Nowowiejskiej. Czerwona wiata i charakterystyczny, podwyższony przystanek istniały do remontu w 2011(?) roku.
Plac Konstytucji 1996 - 2013.
Jeśli nie tramwajem, to autobusem. Może mało to widać, ale w 1996 roku podczas czekania na autobus na Pl. Konstytucji można było zjeść w jednym z ok. 20 barów orientalnych znajdujących się w budkach po obu stronach placu. Budki stały do wielkiego remontu w 2001. Linii autobusowych też było do wyboru do koloru. M.in. nieodżałowane 117 z Gocławia na Mokotów - zlikwidowane w części mokotowskiej w czerwcu 2013.
Plac Konstytucji 1996 - 2013.

Wśród autobusów w 1996 królowały Ikarusy 260 (pojedyncze) i 280 (przegubowe) i choć w momencie, gdy robiłem nowe zdjęcie można było się jeszcze przejechać liniowo jeżdżącym Ikarusem, to była to już rzadkość na warszawskich drogach, dziś królują Solarisy Urbino. Ostatnie Ikarusy zjechały z ulic 29 listopada 2013. Linia 509 też już nie wita na Placu Konstytucji - obecnie pozostałością po niej jest trasa linii 101.
Plac Konstytucji 1996 - 2013.
I znów - gdybym był porównawcze zdjęcia zrobił rok wcześniej, to uchwyciłbym te same wagony 13N. Ale już nie w 2013 roku. Nie ma też "dwójki" na jej historycznej trasie z Ochoty, nie ma słupów trakcyjnych z lat 50-tych lub 60-tych rodem ani neonu "Czysta żywa wełna". Nie ma też (choć była poza kadrem) wielkiej konstrukcji z reklamami filmów. Za to nadal środkową część placu zajmuje gigantyczny parking.
Plac Konstytucji 1996 - 2013.
O, tu nieco widać wspomnianą wcześniej konstrukcję. Nawet logo MZA się zmieniło (po co?).

"Wszystko płynie, jak powiedział pan Tarej"

W części drugiej tego wpisu będzie cymes - linie cmentarne AD 1996, a w tle m.in. garaż wielopoziomowy przy rondzie Babka. Stej tjuned!

H_Piotr.

PS. Ponieważ nie pamiętam, czy aparat, którego wtedy używałem przekręcał kliszę zgodnie z jej numeracją, czy odwrotnie (a bywało różnie w różnych modelach), to nie wiem, czy pierwszym zdjęciem zrobionym przeze mnie w życiu jest to ze schodami ruchomymi na stacji Wilanowska, czy też zdjęcie autobusu cmentarnego na pl. Narutowicza z następnego wpisu...

* - przeglądarka podkreśla mi słowo "kliszowy"